Tęsknie za morzem jak cholera. Na helu było świetnie, pogoda się udała. Nie obyło się oczywiście bez deszczowych lub chłodnych dni, ale odpocząć też czasami trzeba.
Zdjęcia właśnie z helu. Mój strój popołudniowo - wieczorny.
Ukochana bluzka w wielki grochy z SH za 5zł.
Szorty, kapelusz, sandałki, narzutka - H&M (sic!)
wisiorek od przyjaciółki <3
pasek z bazarku ;)
Fajnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo Ci pasują takie pastelowe barwy :)
OdpowiedzUsuńśliczny naszyjnik :)
bluzka i wisiorek - świetne:)
OdpowiedzUsuńsuper wyglądasz w tym zestawie;)
Ładna bluzeczka ;]
OdpowiedzUsuńSweterek i kolor włosów najlepsze ; )
OdpowiedzUsuńmyownplaceinfashion.blogspot.com