sobota, 19 lutego 2011

czerwona wstążka i warkocz.

dzisiaj niewiele, bransoletka z łańcucha z obi, skórzanego paska z rozwalonej torebki i czerwonej wstążki.
Tak mnie jakoś natchnęło i zrobiłam, o:



A to mój ulubiony trend na głowe ^^ :
Kocham warkocze w każdym wydaniu, i wiem już jak się uczeszę następnym razem ;D

I skoro jesteśmy przy rzeczach ulubionych, to jeszcze to co kocham bardzo:

i właśnie sobie ją popijam <3
A na paznokciach widać mój ukochany kolor lakieru.

czwartek, 17 lutego 2011

break.

Przedłużyłam sobie ferie o cały tydzień ;)
No, we wtorek byłam na uczelni.
Dzisiaj dopiero zdjęcia z walentynek. I tak nie ma w nich żadnych serduszek ani nic. W tym roku spędziliśmy je spokojnie, banalnie i zwyczajnie. Poszliśmy do kina na "Miłość i inne używki", które polecam. Wiadomo holywoodzko opowiedziana historyjka, ale w to wpleciony poważny temat. Plus oczywiście piękna Anne Hathaway.  Po filmie kawa i ciacho i do domu jak najszybciej bo zimno. Generalnie cały dzień obżarstwa. W domu ugotowaliśmy penne z pesto, mozarellą i oliwkami i oglądaliśmy house'a <3
Ostatnio udały mi się polowania w SH, niedługo pokażę może jakoś lepiej te łupy, a dzisiaj jest komin i cudna torba! + rzeczy chłopca.
A to my:

teraz trochę "artystycznie" ;p

i dalej ja:


k

chłopiec
sweterek Top Man - SH
koszula H&M - SH
ja
komin - SH
płaszczyk - Orsay (ma już prawie 4 lata!)
buciki - bazarek
torba - SH

piątek, 11 lutego 2011

pass this on.

uuuła.
dawno mnie tu nie było bardzo. sesja mnie wchłonęła, a że cała pięknie zaliczona to potem zostałam wciągnięta w wir świętowania. Mam nadzieje, że teraz już takich przerw nie będzie.
Dzisiaj lekki misz-masz, ponieważ jak na razie nie zdążyłam porobić jakichś fociszy konkretnych.
Ale coś tam jest...
np. moja kokarda, zainspirowana zdjęciem znalezionym w Fashion magazine. :
Uwieczniłam trochę proces powstania mojej:


no i w końcu efekt końcowy:

Wkrótce mam nadzieje pojawi się tu, jako część stylizacji.
A no i skoro jesteśmy przy DIY i stworzyłam jeszcze jedno "coś".
Generalnie to ja talentu niestety nie mam, ale chęci i zapał chociaż :)


ze starej bluzki mamy.
No i przy okazji pokażę wam kawałek mojej łazienki.
Ostatnio stwierdziłam, że tak tam biało i pusto, a wcale nie musi i coś tam zaczęłam wieszać.
Chciałam napisać coś na lusterku czerwoną szminką, ale cholera gdzieś zgubiłam!



 ach, no i zapomniałabym...jeszcze siebie i moje kalosze chciałam pokazać!



bo się nie mogłam zdecydować która wersja najlepsza. pomóżcie!