wtorek, 10 maja 2011

500 days of summer.

Zwykło.
Ostatnio ciągle nosiłam krzyże, węże...kocham je, ale to takie ciemne i ponure a na dworze w końcu gorąco i słonecznie. W związku z tym zakupiłam kiecę, zwykłą, w paski. Jednak jej zwykłość stwarza wiele możliwości.
Dzisiaj jednak prosto, kupiłam, założyłam i już.
Czułam się dziewczęco i uroczo. Stanowczo potrzebuję więcej sukienek.!
Na torbie znane hasło, manifestujące moją miłość do SH.
I tyle. Bo zaraz sesja. a ja w...lesie z nauką.









+ kilka zdjęć z refleksyjnej wycieczki badawczej do Berlina.